Bractwo Strzeleckie w Wągrowcu

Król został rycerzem

krol_rycerzem

Zielonoświątkowe strzelanie o godność Króla Brackiego A.D. 2012 zakończyło się objęciem tronu przez brata MARIANA RENNA, a jego rycerzami zostali MAREK BRACISZEWSKI oraz PAWEŁ GLAPA.

Zielonoświątkowy turniej to tradycja wszystkich bractw strzeleckich. Jest to nie tylko impreza sportowa, wyłaniająca najlepszych brackich snajperów. Dzień strzelania rozpoczyna się wcześnie rano wspólnym śniadaniem braci, ich żon i zaproszonych gości. W niedzielę obecny był król okręgu, brat Ryszard Wota z Gołańczy. Później, zgodnie z rytuałem, z rozwiniętymi sztandarami, wszyscy udają się do kościoła na mszę świętą. Przed świątynią następuje uroczysta odprawa, po której panujący jeszcze król oddaje salut armatni.
Msza również nie jest zwyczajna. W tej, odprawionej w farze, wzięła udział orkiestra dęta z Miejskiego Domu Kultury pod batutą Ryszarda Janusza. Ksiądz kanonik Piotr Kalinowski wygłosił okolicznościowe kazanie z okazji 415. rocznicy śmierci ks. Jakuba Wujka. Podczas nabożeństwa delegacja wągrowieckich braci wręczyła kwiaty i dary dla kościoła.

Ceremoniał kończy huczny przemarsz przez miasto członków bractwa, prowadzonych przez komendanta Romualda Łubińskiego, orkiestry dętej i ekipy ubranych w czerwone stroje mażoretek. Na placu obok fontanny po raz ostatni zabrzmiały marszowe dźwięki.

UMARŁ KRÓL, NIECH ŻYJE KRÓL
To znane powiedzenie doskonale pasuje do tradycji. Szesnastu braci spotkało się w niedzielne południe na strzelnicy w Kobylcu.
– Tam oddałem łańcuch, a na jego miejsce otrzymałem krzyż królewski – mówi brat Marek Braciszewski, monarcha pozbawiony tronu. – Podobnie stało się z moimi dwoma rycerzami. Oni dostali krzyże rycerskie.
Jest w zwyczaju, że ceremoniału detronizacji dokonuje prezes bractwa. Jako, że w tym roku był to król, wyręczył go brat Robert Stein, wiceprezes i strzelmistrz. Od tej chwili wszyscy czekają na wynik strzelania do tarczy króla brackiego.
W tym roku koronę, a właściwie łańcuch królewski, przywdział brat Marian Renn z Ludwikowa. Jego pierwszym rycerzem jest były król, brat Marek Braciszewski, a drugim brat Paweł Glapa.

SZABLA PRZYCHODZI Z WIEKIEM
– Przed pięcioma laty zdecydowaliśmy każdemu członkowi bractwa, który ukończył 60 rok życia, wręczyć szablę jako symbol przynależności do naszej organizacji – tłumaczy prezes Braciszewski. – W niedzielę szablę dla brata Władysława Strachanowskiego ufundowałem osobiście, a bratu Januszowi Wyrembkowi sponsorował brat Ryszard Piasecki. Wcześniej bratu Edmundowi Knapskiemu podarował szablę brat Jerzy Mianowski, sekretarz bractwa. Cieszę się, że teraz szable mają wszyscy, którzy zasłużyli.
Dwaj bracia, którzy w niedzielę otrzymali szable, sponsorowali, – niejako w rewanżu – tarcze strzelnicze. Do tradycji z szablami dochodzi przecież rytuał strzelania do sponsorowanego celu. Fundator ma obowiązek zakupu nagród dla strzelających do jego tarczy braci. Właśnie w niedzielę postąpił tak ks. kan. Piotr Kalinowski, który zafundował tarczę z okazji 415. urodzin ks. Jakuba Wujka.
Na strzelnicy w Kobylcu zebrani bracia strzelali do siedmiu tarcz i kura.

(Autor Cezary Kucharski)

Back to Top